2 Obserwatorzy
20 Obserwuję
Ola0311

Ola0311

Twisted Perfection

Twisted Perfection - Abbi Glines Przechodzę ostatnio fazę odpoczynku od wszystkiego co paranormalne i sięgam niemalże po same obyczajowo-romansowe historie, mniej lub bardziej zagmatwane lecz zawsze opierające się na schemacie "ona i on = WNM -prędzej lub później;)". "Twisted Perfection" to moje trzecie spotkanie z Abbi Glines i jest to znowu książka zdecydowanie lekkiego kalibru - typowy romans, idealny do poczytania na plaży czy w podróży, by czas upłynął szybciej, a rozum mógł całkowicie odpocząć od poważnych życiowych problemów. Ci z Was, którzy znają historię Blaire i Rusha doskonale znają już Woodsa. To właśnie on dostał tym razem rolę pierwszoplanową i mógł się wykazać. Od razu przyznam się bez bicia, że we wcześniej czytanych książkach bardzo mnie zaintrygował ( szczególnie w Never Too Far ) i byłam naprawdę ciekawa co z tego wyniknie. Zastanawiałam się również nad tym, czy autorka da nam w tej serii coś nowego, czy wykaże się pomysłowością czy też pójdzie znaną już ścieżką? Okazało się, że ta historia jest w swej budowie i formie bardzo zbliżona do "O krok za daleko". Mamy więc śliczną i zaradną młodą kobietę -Della i ślicznego i zaradnego młodego mężczyznę - Woods, mamy kilku znanych już przyjaciół/kolegów, rodziców Woodsa, którzy chcą pokierować jego życiem zawodowym i osobistym, mamy zazdrosną "jędzę", która chce zgarnąć Woodsa dla siebie, mamy wianuszek adoratorów wokół Delli i jej bardzo pogmatwaną przeszłość, która zmusiła ją by ruszyć przed siebie i szukać swojego szczęścia - podsumowując : wszystko jest na swoim miejscu :) A teraz usiądźmy wygodnie, zamknijmy oczy i zastanówmy się jak to się może poukładać ? Hmmm... A może lepiej nie zastanawiajmy się nad tym w ogóle gdyż odbierzemy sobie całą przyjemność czytania tej lekkiej, sympatycznej i relaksującej książki. Może jest przewidywalna do bólu ale tym wypadku nie o to chodzi by zaskoczyła nas i pozostawiła uczucie niedosytu pomieszane ze złością, że wszystko potoczyło się nie tak, jak my tego chcieliśmy ( oj wszyscy znamy to uczucie i pewnie wszyscy to często lubimy, lecz niekoniecznie w wakacyjnych romansach). Woods mnie tym razem lekko rozczarował Myślałam, że będzie miał jakiś pazur, jakieś cechy, które wyraźnie odróżnią go do tych wszystkich jego kumpli, ale niczego takiego nie znalazłam. Szkoda. Ale poza tym książka jest ok - dużo słońca, dużo sexu, dużo luzu. Oczywiście podobnie jak w przypadku "O krok za daleko" ostrzegam, by nie stawiać sobie poprzeczki zbyt wysoko. To zdecydowanie pozycja na jeden raz, która pozwoli się zrelaksować i raczej nie będzie zaprzątała waszych myśli zbyt długo po skończonej lekturze. Polecam jako przerywnik pomiędzy bardziej wymagającymi lekturami.