Nie lubię takich książek! Nie umiem ich oceniać więc tym razem ilość gwiazdek jest dosyć przypadkowa. Już dawno stwierdziłam, że kompletnym nieporozumieniem jest wydawanie tak dużej ilości książek o żonach szukających nowych wrażeń w łóżkach innych (oczywiście pięknych, bogatych i "świetnie wyposażonych przez naturę" ) mężczyzn. Nagle okazuje się, że mąż nie może dać już kobiecie pełni szczęścia, ale pełnię tę można odnaleźć klęcząc przez innym facetem. No sory.... Nie mam nic przeciwko erotykom lub dużej dawce scen erotycznych w powieściach obyczajowych. Lubię po prostu gdy wszyscy zaangażowani w te sceny są wolnymi ludźmi i nie ranią swoim zachowaniem kogoś, komu obiecywali miłość i szacunek ( nie ważne czy przed ołtarzem czy na zwykłym spacerze). "Arsen" jest książką o zdradzie. Oczywiście jest to ogromne uproszenie gdyż chodzi pewnie też o różne odcienie miłości, o potrzebę akceptacji, o próbę wspólnego przejścia przez bardzo trudne chwile i o poszukiwaniu samej siebie. Ok. Jestem na tak poza tym "drobnym" szczegółem, że bohaterka jest mężatką i jak twierdzi kocha swojego męża :) Wiem, że książka może się spodobać. Mnie jednak, przy tak skonstruowanych bohaterach nie porwała. Nie mogłam nikogo polubić tak do końca, nie miałam komu kibicować :( Tego mi zabrakło.