2 Obserwatorzy
20 Obserwuję
Ola0311

Ola0311

Maybe Someday

Maybe Someday - Colleen Hoover Och Colleen! Zapowiadało się niewinnie, banalnie, prosto... Tym razem nie wpadłam po uszy, nie zakochałam się w tej historii od początku, a pierwsze podejście nie sprawiło, że chciałam zarwać noc. Może dlatego, że prawie wszystko co działo się na początku, przewałkowano już w książkach wiele razy. Nie jest to jednak moje pierwsze spotkanie z autorką wiec spodziewałam się, że zaraz wybuchnie jakaś bomba i zmiecie mi z twarzy ten lajtowy uśmiech. I rzeczywiście „im dalej w las ...”, z każdą kartką robiło się ciekawiej. A najlepsze było to, że za diabła nie wiedziałam, w którą stronę to w danym momencie zmierza i jaką drogą autorka dojdzie do ostatecznego celu. Balansowałam więc razem z bohaterami na granicy uśmiechu i łez. Rozbawiły mnie babskie rozmowy po pijaku, rozumiałam niejednokrotną potrzebę „strzelenia focha” i trzaśnięcia drzwiami, wstrzymywałam oddech i mocno trzymałam kciuki by wszyscy wyszli cało z tego bałaganu, ale przede wszystkim podziwiałam szczerość i chęć dialogu, jaką wykazywali bohaterowie. Nie sex napędza to dziwne love story tylko słowa. Uczucia, emocje, pragnienia – to one budują napięcie i targają czytelnikiem na wszystkie strony. Za to wielkie brawa. Musze się jednak do czegoś przyczepić. Po pierwsze: o ile poezja w „Slammed” była oryginalna i podnosiła ogromnie wartość całej książki, o tyle tu piosenki nie robią już na czytelniku takiego wrażenia. Nie ma co ukrywać, że ten pomysł był zabiegiem mocno komercyjnym. Po drugie: brakowało mi strasznie tła opisanej historii, ludzi spoza najbliższego otoczenia, pracy, szkoły, podróży, opisów miasta, czegokolwiek co by mogło dopełnić ten obraz. Jednak czy polecam? Oczywiście :) Mimo, iż nie była to moja ulubiona książka Pani Hoover i nie wszystko mi się podobało, to i tak ruszyła moje serce, i zagwarantowała uczucie euforii połączonej z niespełnieniem, pojawiające się wraz z przeczytaniem ostatniej strony. Uwielbiam ten stan, w którym mam ochotę wyrywać sobie włosy z głowy i krzyczeć „Chcę więcej! A jeśli nie mogę mieć więcej to chce to samo jeszcze raz!” Po to czytam książki :) To właśnie dla takiego uczucia sięgam po kolejną. https://www.youtube.com/watch?v=dSKvTlks148